Sprzęt narciarski to tylko wstęp do dobrej zabawy na stoku. Nawet najlepsze narty nie będą nas niosły, jeśli nie zadbamy o ślizg. To dzięki niemu poruszamy się łatwo i szybko, to on gwarantuje, że jazda jest przyjemna. Niestety ślizg to też element najbardziej eksploatowany, a co za tym idzie – najszybciej ulegający zużyciu. Niszczy się z różnych powodów, ale przede wszystkim na skutek kontaktu ze śniegiem, który go wysusza. Jeśli więc zależy nam na tym, by ślizgi odpowiednio spełniały swoją funkcję, musimy zadbać o smarowanie. Najlepiej nadają się do tego specjalne woski i smary, których na rynku jest obecnie ogromny wybór. Pozwalają zmniejszyć tarcie, a przez to jeździć wygodniej i szybciej. Poprawiają zwrotność, ułatwiają skręcanie. Zapewniają poślizg, dzięki czemu na stokach o niższym nachyleniu docieramy do celu bez wysiłku. Woski i smary zapobiegają przywieraniu śniegu do nart zjazdowych. O narty warto dbać regularnie, bo poważnie zniszczone nie dadzą się zregenerować. Jasny nalot na ślizgu to alarmowy dzwonek, informujący o tym, że smarowanie jest absolutnie konieczne. Można je przeprowadzić samodzielnie, stosując wygodne woski i smary na zimno albo w profesjonalnym serwisie, gdzie często nakłada się je na gorąco przy użyciu smarownicy lub żelazka.